Tekst i zdjęcia Teresa Rolińska
Gdzie podziały się te lata, gdy w pierwszy dzień wiosny uciekaliśmy z lekcji na wagary.
Na zajęcia z języka angielskiego, z naszą ulubioną "teacher" Justynką, przyszliśmy prawie w komplecie.
"Teacher" mimo, że dostała żółtego zajączka na patyku, zrobiła nam kartkówkę.
In spite of this, it was lovely day.
Odbyły się również zajęcia z samoobrony
Tego pięknego dnia, 21 marca 2013 r., ćwiczyliśmy obronę przed atakiem napastnika, poprzez oddziaływanie na kilka kluczowych punktów jego ciała, tj;
oczy, uszy, nos i usta, gardło, krocze, kolana i palce. Powstał pewien problem, ponieważ ćwicząc obronę przez atak na oczy, martwiliśmy się,
że bandyta straci oczy, gdy broniąc się, wsadzimy w nie obydwa kciuki.
W pierwszy dzień wiosny, nie chcieliśmy nikomu uczynić krzywdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz