SPOSTRZEŻENIA ADAMA – część I
Uff, zaczynam po raz drugi
– kilka dni już
przesiedziałem
pisząc wierszyk – bo dwie pary
rymów w zwrotce wstawić miałem.
Zacytuję więc początek
– tak pod kątem i
w aspekcie –
bardzo chciałem z dostojeństwem
opowiedzieć o Tereni T. „Projekcie”.
„Projekt Barwny” – brzmi
magicznie –
nakazuje
wszystkim zdrowo…
zebrać się o-pty-mi-sty-cznie,
i mię-dzy-po-ko-le-nio-wo.
Niedaleko od przystanku
wszystkie panie się
zbierają
uśmiechnięte, po śniadanku, na
piechotę,
samochodem lub tramwajem.
Najpierw plotki, opowieści,
zdań wymiana…,
podziwiania
strojów, kijków i z humorem
przeradosne powitania…
Do spaceru aktywnego
uwertura się
zaczyna:
ręce trzeba nam odkazić,
listę stworzyć… i podpisać…
Obowiązki to Teresy…
uczestniczki już
działają:
ekstra środki przeciw kleszczom
i komarom
po nóżętach rozpylają…
Trzy (?) są
cele u Teresy:
– tak się
opiekuje grupką –
najpierw spacer alejkami
odbędziemy wdzięczną kupką…
odbędziemy?... zasuwamy!!!:::
na początku Jole
gnają
– nasze to solenizantki –
grupkę wiodą, bo Park znają.
Ich zadaniem – łąki szukać,
przegnać grupę przez
godzinę,
by zapewnić: Ukojenie,
Gimnastykę, Odpoczynek.
… na
razie tyle …
a niżej początek wyjaśnienia, pełne będzie jutro, bo
…ten wiersz powstał dużo
wcześniej,
a naprawdę – na
początku…
tak niewiele się zdarzało,…
brakowało dobrych wątków…
===
Adam, 2021-08-04 ===
tekst: Adam Szustalewicz, zdjęcia Joasia Kwiatkowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz