sobota, 13 kwietnia 2019

Recital pamięci Romana Kołakowskiego



RECITAL 
pamięci Romana Kołakowskiego

Z pewna dozą nieśmiałości zapisaliśmy się na ten
recital, bo tak naprawdę twórczość  i
dokonania Romana Kołakowskiego nie były mi za bardzo znane. 
Wielkie podziękowania więc tą drogą ślę Zbyszkowi
Kawalcowi, który namówił mnie na ten koncert, bo czas spędzony w „Imparcie” w
piątkowy wieczór muszę uznać za wyjątkowo udany. Pozwolił nam na poznanie
dokonań Romana Kołakowskiego. 
Był to kompozytor, poeta, piosenkarz, gitarzysta,
tłumacz, reżyser teatralny i  estradowy,
autor wielkich widowisk plenerowych. Jak piękne piosenki tworzył niech świadczy
fakt, że nawet nie zauważyliśmy, że koncert dobiegł końca. Przy kilku
piosenkach łza się w oku kręciła, a przy innych  jak przy piosence „Dzieciństwo” z nostalgią
wracałem do swoich dawnych lat. Dużo do myślenia dała także piosenka „ A Lwów
to dla mnie zagranica” o Wrocławiu i Lwowie dwóch miastach złączonych przez powojenne
lata i rozdarciu ludzi mieszkających obecnie we Wrocławiu. 
Z żalem rozstaliśmy się z twórczością Romana
Kołakowskiego tak pięknie przedstawioną przez panią Agatę Klimczak (żonę
twórcy) wraz z trzema wspaniałymi
muzykami. 


Dziękujemy bardzo  Zbyszkowi Kawalcowi, że potrafił znaleźć taką
perełkę i nam ją przekazać.
„Tu
właśnie się urodziłem
tu w kamienicy czynszowej
tutaj się chodzić uczyłem
przy starej kuchni węglowej
zapomnieć się nie udaje
bólu co wtapia się w serce
gdy odcisk dłoni zostaje
na rozpalonej fajerce
Dziś
gdy pobieżny remont skończony
metraż zwiększony urząd nam przyznał
w polskim Wrocławiu niemieckie domy
to właśnie moja ojczyzna...”
w jednym z jego ostatnich ważnych utworów – „A Lwów to dla mnie zagranica”
Tekst Ryszard Smoliński i Joasia Kwiatkowska


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz