poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Szkaradowo 6.04.19


WYCIECZKA DO SZKARADOWA

Sobota 6 kwietnia 2019, planowany wyjazd dość wcześnie, o godz. 7.30, ale nie było kłopotu z punktualnością. Chęć przeżycia przygody była duża. Zegar biologiczny nie pozwolił zaspać i spora grupa osób pojawiła się na miejscu zbiórki na długo przed przyjazdem autobusu. Wyruszyliśmy zgodnie z planem. Miło spogląda się zza szyb autobusu na nowo budowane bloki i piękne ulice Wrocławia. Ale najciekawsze było przed nami. Po kilku minutach byliśmy już na nowym odcinku trasy S5, nie wiadomo kiedy minęliśmy Trzebnicę i pojawiły się zielone pola, na których można było dostrzec skubiące trawę sarny, polujące na poranny posiłek bociany i ptaki, o których opowiadał nasz wszystkowiedzący przewodnik, pan Staszek Francuz. Jego opowieści słuchaliśmy z ogromnym zaciekawieniem. Opowiadał o zwierzynie, którą można było dostrzec za szybą, o mijanych miejscowościach, a w końcu o pierwszym miejscu docelowym naszej wyprawy. Zatrzymaliśmy się we wsi Niezgoda, aby z czatowni podziwiać stawy, groble i polujące na ryby ptaki. Niespodziankę sprawiła nam pani Teresa prowadząca zajęcia Zdrowe Stawy, która tu w tej malowniczej scenerii wygłosiła wykład na temat ekologii i potrzeby troski o ochronę naturalnego środowiska.

Jeszcze nie zgasł w oczach widok ogromnego rozlewiska, nie rozwiał się zapach wody, gdy po kilkunastu minutach przemieściliśmy się do Rudy Sułowskiej. Tu zachwyciło nas Centrum Edukacji zapraszające do rodzinnego wypoczynku, Muzeum Tradycji Rybołówstwa, Dom Rybaka, Wystawa Narzędzi Rybackich, Wystawa Historii Gospodarstwa Rybackiego, Zwierzyniec, Ścieżka Zmysłów, no i oczywiście stawy, które są bogactwem tej ziemi. Wszystko ozłocone wiosennym słońcem i ubogacone zielenią oraz zapachem łąk. Żal było rozstawać się z tym niezwykłym miejscem, ale wycieczka ma swoje wymogi. W Jutrosinie oczekiwał już nas miejscowy przewodnik. Tu zachwycił nas kościół z trudem odremontowywany ze składek mieszkańców, a w nim piękne witraże autorstwa Mehofera, obrazy i pieczołowicie odmalowane w tonacji złoto-niebieskiej wnętrze.

Ostatnim etapem naszej wyprawy był Szkaradów, w którym mieszka zaprzyjaźniony z naszym przewodnikiem pan Tadeusz, właściciel Browaru Rzemieślniczego Nepomucen. Pierwsze kroki skierowaliśmy ku tablicy upamiętniającej zmarłego przewodnika Wojciecha Radlińskiego, którego starsi studenci UTW być może pamiętają ze wspólnych wyjazdów.

Rozgrzani wiosennym słońcem chętnie schłodziliśmy usta podanym prosto z beczki rzemieślniczym piwem. Lubiący mocniejsze trunki też się nie zawiedli. Czekała na nich nalewka ze słynnej piwniczki pana Tadeusza. A ci co woleli coś przegryźć , mogli zadowolić podniebienia pajdą swojskiego chleba ze smalcem. To dopiero była zapowiedź biesiady, bo już po chwili pojawiły się na stole obiadowe półmiski. Był też słodki deser, a dla tych, którzy mieli jeszcze możliwość przełknięcia czegokolwiek gospodarze przygotowali niespodziankę podając domowej roboty wyroby wędliniarskie. Najedzeni do syta chętnie ruszyliśmy za uroczą Zuzią, wnuczką właścicieli, aby zwiedzić browar i posłuchać opowieści o cyklu produkcyjnym.

Jak to przy prawdziwej biesiadzie, nie brakowało śpiewów, tańców i pogaduch przy stole. Szczęśliwi i uśmiechnięci uczestnicy wyprawy w piękne tereny Parku Krajobrazowego "Dolina Baryczy" dziękują Sekcji Turystycznej, a szczególnie Jadzi, Bogusi i Maryli za zorganizowanie tego wyjazdu. A na blogu pojawiło się już kolejne zaproszenie dla lubiących zwiedzać. Też z tym wspaniałym przewodnikiem, panem Staszkiem Francuzem.

 Tekst i zdjęcia Bogdan Partyka; filmik Joasia Kwiatkowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz